Co ciekawe Cieślak wróci walką w wadze ciężkiej. To będzie jednak taki jednorazowy wyskok, na zdjęcie ringowej rdzy, a potem już podopieczny Adama Jabłońskiego i Rafała Wojdy ma znów zbijać kilogramy do limitu kategorii cruiser (90,7kg). Cieślak będzie teraz nadrabiał stracony czas i boksował regularnie. Główną atrakcją radomskiej imprezy ma być występ w wadze ciężkiej Krzysztofa Zimnocha (22-1-1, 15 KO), o ile wcześniej Polak nie dogada się z obozem Aleksandra Powietkina. Jeśli Zimnochowi uda się zakontraktować starcie z Rosjaninem, wówczas Cieślak wskoczy na walkę wieczoru. W grudniu ubiegłego roku Cieślak pokonał w trzeciej rundzie Nikodema Jeżewskiego, ale potem wpadł na badaniu antydopingowym. Nasz pięściarz tłumaczył się, że przyjął niedozwolone środki nieświadomie. Od tego czasu pauzował i wróci dopiero we wrześniu.