Sędziowie po dwunastu twardych, choć niezbyt pięknych rundach, wskazali na obrońcę pasa WBO kategorii junior ciężkiej, punktując 110:117, 111:116 i 112:115. - Fizycznie czuję się dobrze, są jakieś otarcia, ale wszystko jest OK. Dziękuję kibicom za fantastyczny doping, czułem się, jakbym był w domu. To było dla mnie bardzo ważne. Dziękuję również trenerom, bo wykonali dobrą robotę. Ciężko mi odnieść się do samego pojedynku. Na pewno była to brudna walka, prawdziwej walki praktycznie nie było. I właśnie z tego powodu jestem trochę zniesmaczony i rozczarowany. Muszę to sobie jeszcze na spokojnie obejrzeć. Sam Okolie tuż po walce stwierdził, że ma dla mnie szacunek, tylko takie gadanie nic nie wnosi. Bo to nie ja wygrałem walkę, tylko on. A to było przecież najważniejsze - dodał pięściarz z Radomia.