- To już nie będzie jak pociąg uderzający w stojący w miejscu samochód - mówi Jay Jimenez, czyniąc aluzję do listopadowej walki Wildera z Bermane'em Stiverne'em (25-3-1, 21 KO), którego "Brązowy Bombardier" znokautował w pierwszej rundzie. - Tym razem to będą dwa rozpędzone pociągi. A tego się Wilder boi. Obawia się konfrontacji z siłą takiej bestii jak Luis. Tego samego dnia w Nowym Jorku, tyle że w innej hali - Madison Square Garden, o pas WBA w wadze półciężkiej będzie boksować rodak Ortiza, Sullivan Barrera (21-1, 14 KO). Rywalem 35-letniego Kubańczyka będzie Dmitrij Biwoł (12-0, 10 KO). - To będzie wyjątkowy dzień, dzień celebracji dla Kubańczyków. Sullivan i Luis w odstępie minut mogą się stać mistrzami świata - powiedział Jimenez.