Panujący od ponad pięćdziesięciu miesięcy na tronie WBC wagi ciężkiej Amerykanin bardzo chce spotkać się teraz z Anthonym Joshuą (22-0, 21 KO) w walce o wszystkie cztery tytuły. Bo przecież Anglik pozostaje zunifikowanym championem IBF/WBA/WBO. - Deontay zmierzy się z każdym. Jeśli ktoś chce takiej walki, to do niej doprowadzi. On nie szuka wymówek i dlatego przepłaciliśmy Fury'ego. Prowadzę zaawansowane rozmowy zarówno z DAZN w sprawie walki z Joshuą, jak i grupą Top Rank odnośnie rewanżu z Furym. Bardzo nam zależy na tych pojedynkach - mówi jeden z najbardziej liczących się ludzi ostatnich kilkudziesięciu lat w boksie zawodowym. - Kiedyś Jim Jacobs nie potrafił się dogadać z Butchem Lewisem w sprawie walki Mike'a Tysona z Michaelem Spinksem. Tyson powiedział wtedy Jacobsowi "Nie obchodzi mnie to, dajcie mi Spinksa". Wtedy zaproszono mnie do negocjacji i to ja rozmawiałem z Lewisem. Dopięliśmy walkę. Jeśli więc Joshua naprawdę chce spotkać się z Wilderem, musi sam podjąć pewne kroki, bo póki co mówi tylko to, co usłyszał od swoich promotorów. Oni chcieli 50 milionów dolarów za walkę z nami i daliśmy im tyle. To po stronie Joshuy leży teraz decyzja - dodał Finkel.