Ta informacja jest tak niespodziewana, że gdyby nie prestiż podającego ją magazynu "The Ring", można byłoby sądzić, że jest fałszywa. Jak podano, mistrz świata federacji IBF w wadze ciężkiej Daniel Dubois zachorował w Rijadzie na dwa dni przed obroną pasa przeciwko Josephowi Parkerowi. Sytuacja jest na tyle poważna, że walka może zostać odwołana. W trybie pilnym poszukiwany jest zastępca 27-latka, który mógłby skrzyżować rękawice z Parkerem. Dodano, że obecny czempion jest badany przez lekarza. Walka Daniel Dubois - Joseph Parker zagrożona. Media: mistrz świata zachorował Wyspiarskie media podkreślają, że w poprzednich dniach nic nie zapowiadało problemów zdrowotnych wrześniowego pogromcy Anthony'ego Joshuy. W poniedziałek o 16:00 czasu polskiego spotkał się z brytyjskimi żurnalistami, był w dobrym humorze, żartował ze swojej nowej pasji do gokartów. W środę wziął udział w treningu medialnym, boksował z cieniem. "Nie było ciężkiego oddechu ani kaszlu czy kichania" - napisał "The Sun". Sytuacja jest rozwojowa, wspomniany tabloid zwrócił się do obozu Dubois z prośbą o komentarz. Póki co nie ma odpowiedzi, ale źródło bliskie współpracownikom mistrza przekazało dziennikowi: "Nic nie jest jeszcze potwierdzone. Ale jeśli Daniel nie będzie mógł walczyć, to zostanie to bardzo szybko przeorganizowane". Szef agencji Queensberry i promotor Dubois Frank Warren był w czwartek widziany z telefonem przy uchu. "The Ring" podał niedługo później, że rozważanych za Dubois jest trzech zawodników: były mistrz świata WBO w wadze junior ciężkiej Lawrence Okolie, David Adeleye i niepokonany Mourad Aliev. Co wręcz niewiarygodne, byłby to drugi pojedynek wypadający z karty gali w stolicy Arabii Saudyjskiej. Wcześniej ogłoszono, że zachorował Floyd Schofield. Miał walczyć o tytuł mistrza świata WBC w wadze lekkiej z czempionem Shakurem Stevensonem. Na wyjście do ringu nie pozwoliła mu Brytyjska Rada Kontroli Boksu, a jego zastępcą został Josh Padley. AKTUALIZACJA: Dubois faktycznie nie wyjdzie do walki z Parkerem. Jego zastępcą nie został jednak nikt z wymienianej wyżej trójki, lecz Martin Bakole. Więcej pod tym linkiem.