Deontay Wilder nie jest postacią anonimową w świecie sportów. W 2008 roku Amerykanin wywalczył brązowy medal w wadze ciężkiej na igrzyskach olimpijskich. Siedem lat później został mistrzem świata organizacji WBC po tym, jak w Las Vegas wygrał pojedynek z Bermane Stivernem. W ostatnim czasie zagraniczne media poinformowały, że już niedługo Wilder stanie do walki z równie doświadczonym zawodnikiem Anthonym Joshuą. Na ten moment wiele wskazuje jednak na to, że pojedynek ten może nie dojść do skutku. 37-latek wpadł bowiem w niemałe tarapaty. Wielka nadzieja francuskiego boksu nie żyje. Został zastrzelony Wielkie kłopoty Deontay'a Wildera. Policja znalazła w jego samochodzie narkotyki i broń. "Wolę czuć się bezpieczny, a nie później żałować" Jak donosi portal "TMZ", Deontay Wilder został aresztowany i osadzony w areszcie podczas rutynowej kontroli drogowej w Los Angeles. Do zdarzenia doszło we wtorek o godzinie 1:15 rano. Pięściarz został zatrzymany przez funkcjonariuszy, gdy prowadził swojego Rolls-Royce’a. Zdaniem policjantów auto 37-latka miało "podejrzanie przyciemniane szyby i zasłoniętą tablicę rejestracyjną". Właśnie dlatego podjęli oni decyzję o zatrzymaniu pojazdu, który prowadził Wilder. Samochód został dokładnie przeszukany po tym, jak służby wyczuły zapach marihuany. Jak się okazało, oprócz narkotyków, 37-letni bokser przewoził w aucie pistolet kaliber 9 mm. Wilder rzekomo był "chętny do współpracy i miły podczas aresztowania". W celi spędził jednak ponad pięć godzin. Został zwolniony z aresztu dopiero o godzinie 6.34 rano. Po incydencie sportowiec zamieścił w mediach społecznościowych wymowny wpis. "Wolę czuć się bezpiecznie, a nie później żałować. Koniec" - napisał na Twitterze, dając do zrozumienia, że broń wozi ze sobą na wypadek, gdyby został przez kogoś zaatakowany i został zmuszony do samoobrony. W ostatnim czasie Stany Zjednoczone walczą z wieloma problemami. Jednym z nich jest rosnąca liczba ataków i incydentów z użyciem broni. Nie tak dawno portale sportowe na całym świecie rozpisywały się o tragedii, jaka spotkała młodego futbolistę amerykańskiego Phila Dowdella. 16-latek zginął świętując urodziny swojej siostry - podczas imprezy doszło bowiem do strzelaniny. Smutne wieści dotarły nawet do prezydenta Joe Bidena, który zamieścił w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym zwrócił uwagę na niebezpieczeństwa czyhające na Amerykanów na każdym kroku. Jutta Leerdam wprost o swoim ukochanym. Wyznała mu to prosto w twarz