Pierwotnie wydawało się, że "Diablo" zobaczymy podczas wrześniowej gali FAME 19. Wówczas Włodarczyk miał stoczyć debiutancki pojedynek w MMA z Arkadiuszem Tańculą. Do tego jednak nie doszło, a w zamian zrodziło się zamieszanie. Mimo oficjalnego ogłoszenia "Diablo", ku zdziwieniu organizacji FAME pięściarz wycofał się z występu i wrócił do walki bokserskiej. W Jastrzębiu-Zdroju były mistrz świata wagi cruiser mierzył się ze starszym od siebie o rok Brazylijczykiem Fabio Maldonado. 42-latek nigdy wcześniej nie występował na polskiej ziemi, a jego najgłośniejszymi walkami były starcia z Carlosem Takamem czy Oskarem Rivasem. Bokser z Kraju Kawy przegrał obie potyczki. Babilon MMA 40: Krzysztof Mendlewski - Kamil Krzewina. Skrót walki Brazylijczyk zdecydowanie bardziej barwną karierę toczył... w MMA. Wystąpił aż 11 razy w organizacji UFC, gdzie pokonał m.in. Jamesa McSweeney'a, a przegrywał z takimi zawodnikami jak Stipe Miocic, Glover Teixteira, Igor Pokrajac czy "Rampage" Jackson. Później Maldonado przyszło zmierzyć się także ze światową legendą MMA, Fedorem Emelianienko. Zawodnik z Kraju Kawy przegrał tę walkę przez decyzję większości. Bój Włodarczyk - Maldonado zakontraktowany na osiem rund. Już w pierwszej odsłonie Polak trafił oponenta i dziesięć sekund przed gongiem powalił na deski. Sędzia liczył Brazylijczyka, a ten miał przerwę, aby dojść do siebie przed kolejną rundą. W drugiej rywal Biało-Czerwonego zaczął boksować inaczej, zapraszał "Diablo" do klinczu, w którym to nie był zbyt aktywny. Krzysztof "Diablo" Włodarczyk z kolejnym nokautem Przez kolejne starcia Maldonado nadal kontynuował swoją taktykę, a Polak nieszczególnie wyrządzał mu krzywdę w ringu. Schodząc do narożnika po piątej rundzie "Diablo" rozkładał ręce i machał głową, pokazując tym samym, że jest bezradny i nie może znaleźć pomysłu na Brazylijczyka. Cios Polaka, klincz Brazylijczyka. Tak przez większość czasu wyglądała przedstawiana walka. Początek końca Maldonado nastąpił w siódmej rundzie, kiedy to Włodarczyk trafił podbródkowym i poprawił krótkim sierpem, a rywal padł na matę. Zdołał jednak wstać, ale Biało-Czerwony zasypał oponenta ciosami, kolejny raz posłał na deski, a sędzia ringowy przerwał pojedynek. - Ze mną najlepiej boksuje się w 4, może 6 rundach, ale później trzeba się mocno pilnować, bo cios cały czas jest tak samo mocny. Zawodnik był twardy, co mówi o nim też bilans walk - powiedział "Diablo" na gorąco po walce.