- Wrócimy z co najmniej jednym medalem, nie zaś z pustymi rękoma - zapowiada Raubo przed mistrzostwami Europy, które w piątek 7 sierpnia rozpoczną się w bułgarskim Samokowie. W kontynentalnym turnieju, będącym jednocześnie kwalifikacją do jesiennych mistrzostw świata w Dausze, wystąpi siedmiu polskich pięściarzy: Dawid Jagodziński (49 kg, Astoria Bydgoszcz), Dawid Michelus (60 kg, Kontra Elbląg), Daniel Adamiec (64 kg, RUSHH Kielce), Tomasz Jabłoński (SAKO Gdańsk, 75 kg), Mateusz Tryc (81 kg, Fenix Warszawa), Igor Jakubowski (91 kg, Zagłębie Konin) i Paweł Wierzbicki (+91 kg, Boxing Sokółka). - Liderami drużyny narodowej są Jabłoński i Jakubowski, którzy bardzo dobrze spisywali się w pierwszym półroczu w lidze zawodowej World Series of Boxing. Wygrali odpowiednio sześć i cztery walki, ponosząc zaś tylko po jednej porażce. I tylko należy żałować, że żadnemu z nich nie udało się zdobyć awansu na igrzyska z rankingu WSB - powiedział Raubo. Szkoleniowiec z Warszawy, który jednocześnie prowadzi drużynę Rafako Hussars Poland w lidze WSB, ma nadzieję, że biało-czerwoni przełamią złą serię w ME. Ostatni medal wywalczył siedem lat temu Marcin Łęgowski (64 kg) - był trzeci w Liverpoolu. - Wrócimy z Bułgarii z co najmniej jednym medalem, nie zaś z pustymi rękoma. Nie tylko Tomka (Jabłońskiego) i Igora (Jakubowskiego) stać na zwycięstwa z najlepszymi zawodnikami ze Starego Kontynentu, pozostałych też stać na niespodzianki. W ogóle nie myślę o tym, że nasi bokserzy odpadać będą w eliminacjach, a dojdą góra do ćwierćfinału, jak to było w kilku ostatnich edycjach ME - dodał trener kadry. Polacy wystawiają bardzo młody zespół, średnia wieku nieznacznie przekracza 22 lata. Do tej pory w tej rangi imprezie startowali tylko Jagodziński, Jabłoński i Tryc, który dwa lata temu był w 1/4 finału w Mińsku. - W trakcie kilku zgrupowań nie mieliśmy żadnych problemów z kontuzjami czy chorobami, jestem zadowolony z tego, co się udało zrobić w Wiśle czy Cetniewie. Polacy potrafią boksować i wszyscy liczymy, że to udowodnią w Samokowie - stwierdził Raubo. W kilku kategoriach "Biało-czerwonych" zabraknie w ME. - Bardzo mi szkoda, że na start nie zdecydował się Sylwester Kozłowski (56 kg), którego widziałem w ekipie narodowej. Mam nadzieję, że ten młody pięściarz jeszcze pokaże na co go stać w ringu - podkreślił selekcjoner.