W sieci zaroiło się od plotek, że "Money", który tylko raz był liczony w zawodowej karierze, a i to nie był nokdaun z prawdziwego zdarzenia (Mayweather Jr doznał kontuzji i z bólu po wyprowadzonym ciosie dotknął rękawicą maty), został znokautowany. Sprawcą nokautu w trakcie sparingu miał być Zab Judah, były rywal Mayweathera Jr. z 2006 roku. Historia od początku wydawała się mało wiarygodna z uwagi na podejrzane źródło. Oficjalnie zadać jej kłam postanowił Jeff Mayweather, stryjek pięściarza, którego zapytano, czy nokaut na sparingu stanowi powód do niepokoju. - Jasne, że byłby to powód do niepokoju - gdyby tylko była to prawda. Ale jak może to być powód do niepokoju, skoro Zaba nie ma nawet na naszym obozie - stwierdził. Dodał, że choć jest krewnym Mayweathera, nie ma powodu, by tuszować prawdę, i przyznałby, gdyby jego bratanek rzeczywiście leżał na deskach. - Nie kłamałbym, bo nie mam nic do ukrycia - zapewnił. Mayweather Jr kończy powoli przygotowania do wielkiej walki z Conorem McGregorem. Pojedynek odbędzie się 26 sierpnia w hali T-Mobile Arena w Las Vegas.