Przed walką Kellerman mówił, że McGregor nie ma żadnych szans i nie pomoże mu fakt, że Mayweather ma już 40 lat. - Mógłby mieć nawet 60 - stwierdził. W zupełnie innym tonie znany komentator wypowiada się dzisiaj. - Conor McGregor zasługuje na olbrzymi szacunek. To wyjątkowy zawodnik. W debiucie walczył z jednym z najlepszych bokserów w historii. I na początku robił w ringu dość, aby się liczyć w tym pojedynku. To niesamowite. Nawet to, że dotrwał do dziesiątej rundy w swoim debiucie, jest niesamowite - mówi Kellerman. - Conor jest atletyczny, energetyczny, zdeterminowany, widać było, że jest dobrze przygotowany, ale przede wszystkim widać było jego umysł wojownika. Tak jak większość wybitnych zawodników, McGregor ma niesamowicie wysokie IQ, jeśli chodzi o walkę. Wiem, że mówiłem, że nie trafi Mayweathera nawet jednym ciosem. Wielu ludzi na Twitterze wytykało mi, że trafił 111 razy, co nie jest prawdą. Ale trafił jakimiś dziesięcioma czystymi ciosami na przestrzeni dziesięciu rund, a to więcej niż większość rywali Mayweathera. Może ze dwa czy trzy były w miarę silne. Tyle że to były ciosy z ręki - to znaczy nie szło za nimi ciało. Conor jest na tyle mądry, że wie, iż gdyby wkładał w nie większą siłę, toby Floyda nie trafił. Bazował więc na szybkości, przez co w uderzeniach tych nie było mocy - kontynuuje. - Floyd oddał mu trzy pierwsze rundy, w ogóle nie wyprowadzał wtedy ciosów. Zaczął boksować dopiero w czwartej rundzie. I to był już koniec walki. Takiego właśnie pojedynku się spodziewałem od samego początku. Mimo wszystko zobaczyliśmy, że McGregor jest wyjątkowym zawodnikiem. Zobaczyliśmy też, że Floyd się postarzał. Ma już 40 lat i musi skończyć z boksem. Jest kilku młodych zawodników, którzy takiego Floyda by znokautowali. Wiem, że walczyłby z nimi inaczej, ale mimo to nie wytrzymałby pełnego dystansu z Terence'em Crawfordem i może z Errolem Spence'em Jr. Mayweather odchodzi więc na emeryturę we właściwym momencie - dodał słynny komentator.