Do ósmej rundy Masternak wyglądał na lepszego pięściarza w Bournemouth. Wygrywał na punkty. Wszystko jednak się posypało, kiedy nie był w stanie dalej walczyć i został poddany przez swój narożnik na początku ósmej rundy. "Ten pojedynek był dla mnie czymś wyjątkowym, czekałem na niego przez wiele lat. I też wszystko rozpoczęło się w nim super, do pewnego momentu szło znakomicie i zgodnie z planem. Być może dlatego trudno się z tym pogodzić" - mówił Masternak w "Przeglądzie Sportowym Onecie". "Gdy patrzę na to z szerszej perspektywy, mimo wszystko rozpatruję to w kategoriach sukcesu. I może nie takiego, o jakim marzyłem, ale nie ma wielu pięściarzy, którzy doszli do tego momentu i w pojedynku o mistrzostwo świata radzili sobie przyzwoicie" - dodał. Niespodziewanie "Mastera" zaatakował Włodarczyk, który nie do końca chciał zrozumieć powód, dla którego grudniowa walka została przerwana, ale dostało się także Tomkowi Adamkowi czy Mamedowowi Chalidowowi. "Skwituję to krótko. Ja nie wiem, jaki to był ból. Boksowałem z pękniętą dłonią, bolało, doskwierało, ale głowa odrzucała wszystko. Najważniejsze było tu i teraz. Wiem, że poskręcane, pobite. Tak bywa. Widziałem zawodników, którzy boksowali jedną ręką. I wygrywali z tą jedną ręką(...) Tomek Adamek z popękanym nosem, w kilku miejscach, boksował. A to przecież miejsce, w której dostajesz cały czas. I on wytrzymał, zaboksował. Widzieliśmy, jak wyglądał. Jakby ktoś wylał na niego wiadro pomidorów. A tutaj zabolał brzuch... Nie wiem, może brakuje silnej woli? Trzeba byłoby zapytać w podświadomości Mateusza Masternaka, co się stało" - przyznał "Diablo" w rozmowie z ringpolska.pl. Do słów Włodarczyka odniósł się Masternak. Boks. Mateusz Masternak: To było złośliwe "Jeśli ktoś sieje taką złą energię do mnie, do Bogu ducha winnego Mameda Chalidowa... Nie jest to twoje życie, on walczy i wygrywa. Guzik cię to obchodzi, co kto robi. Widziałeś, co on robił? To jest bezczelne!" - dodał w "Przeglądzie Sportowym Onecie". "Master" chciałby zawalczyć z "Diablo", z którym znają się bardzo dobrze, bo wspólnie trenowali przez 15 lat, ale nie spodziewa się, że to nastąpi. "Ja bym chciał, ale skoro wiele lat temu "Diablo" nie wyszedł do, jak to mnie wtedy Krzysiek nazwał, "chłopca", to tym bardziej nie wyjdzie do dorosłego mężczyzny" - powiedział Masternak.