27-latek walczył już o pas - tymczasowy WBA w wadze cruiser - w czerwcu bieżącego roku. W Monte Carlo musiał jednak uznać wyższość Youriego Kalengi, co zmusiło Polaka do przemyśleń i zmiany trenera. Piotra Wilczewskiego zastąpił Ulli Wegner, który ma zaprowadzić "Mastera" na szczyt. Pierwszy krok został postawiony we wrześniu w Kilonii, gdzie Masternak pokonał Bena Nsafoaha. Drugi ma zostać wykonany 5 grudnia. - Mormeck to wspaniały pięściarz. Nie szło mu w wadze ciężkiej, ale w junior ciężkiej nadal jest bardzo groźny. Muszę być gotowy na sto procent. Wierzę jednak w siebie i w to, że pokonam rywala. Fakt, że walczymy we Francji, nie ma dla mnie znaczenia. Bokserski ring jest taki sam na całym świecie. Boksowałem już na wyjeździe i wiem, czego mogę się spodziewać. To dla mnie niezwykle ważna walka. Wygrana może być przepustką do mistrzowskich pojedynków. Na razie się jednak na nich nie koncentruję, całkowicie skupiam się na Mormecku. Muszę go pokonać! - stwierdził polski pięściarz. W przeciwieństwie do "Mastera" jego przeciwnik był już na szczycie. Francuz posiadał pasy WBA i WBC w kategorii cruiser, a w połowie ubiegłej dekady zaliczał się do ścisłej czołówki tej dywizji. Teraz chce udowodnić, że pomimo 42 lat na karku wciąż go stać na podobne sukcesy. - Moim celem są tytuły mistrzowskie. Ta walka utoruje mi do nich drogę. Nie jest to żadne marzenie, to rzeczywistość. Byłem już czempionem i wkrótce będę nim ponownie. Rywali nigdy za bardzo nie analizuję. Widziałem trzy rundy w wykonaniu Masternaka, to wystarczy. Mateusz jest byłym mistrzem Europy, ma dobry rekord, wiem zatem, że to trudny rywal i należy się spodziewać dobrej walki - powiedział. Walka Masternak-Mormeck zakontraktowana została na 10 rund. Bokserzy nie będą walczyć o żaden pas, ale promotor Polaka Nisse Sauerland przyznaje, że stawka jest wysoka. - To fascynujące zestawienie. Obaj mają dużo do zyskania i dużo do stracenia. Żaden nie może sobie pozwolić na przegraną. Mormeck to klasowy zawodnik. Walczył z wieloma znakomitymi bokserami, wielu z nich pokonał. Mateusz będzie miał 5 grudnia szansę zwyciężenia byłego mistrza na jego terenie i udowodnienia, że przynależy do światowego poziomu - oznajmił.