37-letni Wach podjął decyzję, że do pojedynku będzie przygotowywał się w ojczyźnie, pod skrzydłami trenera i przyjaciela Piotra Wilczewskiego. W rozmowie z Interią przekonywał, że ściągnie do Polski solidnych sparingpartnerów z zagranicy, a poza tym będzie chciał uniknąć zawodników krajowych. Plan powiódł się połowicznie, bo "Wikingowi" wprawdzie udało się sprowadzić Chisorę, ale jednocześnie skorzystał z usług Marcina Brzeskiego, którego też zatrudnił do roli sparingpartnera. Chisora, podobnie jak Wach, jest byłym pretendentem do tytułu mistrza świata w wadze ciężkiej. 33-latek mierzył się m.in. z Witalijem Kliczką, z którym przegrał. Tuż przed tamtym pamiętnym pojedynkiem, gdy sędzia ringowy przekazywał pięściarzom ostatnie wskazówki, "Del Boy" opluł asystującego bratu Władymira Kliczkę. Z kolei Wach, poza wpadką dopingową, w takich sytuacjach świeci przykładem. Nie to, co jego najbliższy rywal, Miller, który odgraża się, że zabije w ringu Polaka. Amerykanin, prywatnie przyjaciel pogromcy Artura Szpilki - Adama Kownackiego, jeszcze nie zaznał goryczy porażki na zawodowym ringu. Jest niepokonany w 19 walkach (raz zremisował). AG