Jak poinformowała grupa promotorska Andrieja Riabińskiego, 4 listopada podczas gali w Kazaniu organizowanej przez wpływowego biznesmena Mariusz Wach (31-1, 17 KO) skrzyżuje rękawice z mistrzem olimpijskim z Aten z 2004 roku i byłym mistrzem świata wagi ciężkiej, Aleksandrem Powietkinem (29-1, 21 KO)! - Czekam na kontrakt, lada moment mam go dostać. Mam trochę mętlik w głowie, bo chciałbym zaboksować zarówno na Polsat Boxing Night, a potem przynajmniej na tydzień wyjechać na sparingi do Władimira Kliczki. To było moje marzenie. Mam nadzieję, że to wszystko się uda - nie ukrywa były pretendent do trzech pasów mistrzowskich. W przeszłości Mariusz sparował z Rosjaninem. Wspomina te sesje bardzo dobrze. - Gdybym nie wierzył w zwycięstwo, to nie brałbym tego pojedynku. Będzie z pewnością trudno, lecz trzeba będzie wyjść i się nap...ć. Ale czuję, że stać mnie na wygraną. Powietkinowi zdarza się złapać lekki kryzys w połowie walki i będę chciał to wykorzystać. Najpierw jednak czeka mnie występ w Łodzi na gali PBN. Jeśli nie spadnie jakiś meteoryt, jadę walczyć z Powietkinem - dodał Wach.