Pięściarz z Wałcza odebrał mu mistrzostwo świata WBO w sierpniu ubiegłego roku. "Od razu chciałem rewanżu, ale teraz chcę go jeszcze bardziej. Mój brat oferował mu kupę pieniędzy, ale on odmówił" - stwierdził 31-latek po wczorajszym zwycięstwie.Huck, zastopowany przez Polaka w jedenastej rundzie, po części obwiniał później za porażkę Dona House'a, trenera, z którym przygotowywał się do tej walki w Las Vegas. "Trenowaliśmy przy czterdziestu stopniach. Można było rozbić jajko na ulicy, a ono by się usmażyło" - mówi.Niemiec zakończył już współpracę z Amerykaninem i wierzy, że wkrótce wróci na szczyt. Pokonanie Afolabiego stanowiło pierwszy krok. "Widać już efekty. Czuję się doskonale. Ciężka praca popłaca" - oznajmił.