"Kapitan" przeniósł się do krainy olbrzymów w 2018 roku. Odprawił przed czasem Yakupa Saglama i postanowił przenieść się do Ameryki. Trzynaście miesięcy temu w niecałą minutę wygrał przez nokaut, ale uderzył rywala tuż po komendzie stop i ostatecznie wynik walki unieważniono. Potem miał boksować o pas mistrza Europy, jednak na przeszkodzie stanęła mu kontuzja. Niemiec zamierza kontynuować karierę i w wadze ciężkiej, i w Ameryce. W jego narożniku będzie stał Andre Rozier.- Czuję się podekscytowany możliwością powrotu na ring i mam nadzieję, że w najbliższych miesiącach wyjdę między liny. Mogę boksować na zmianę w Niemczech i USA. Znów czuję się świeży i zdrowy. Zostawiłem kontuzje i kłopoty zdrowotne za sobą i jestem gotów zaatakować wagę ciężką. Oczekuję na starcia z dużymi i znaczącymi nazwiskami, bo moje walki zawsze są ciekawe dla kibiców. Póki co być może wystąpię w Niemczech, wszystko przez COVID-19, lecz docelowo chciałbym jeszcze w tym roku zaboksować w Ameryce. Wiem jak smakuje bycie mistrzem i znów chcę to zasmakować. Wierzę, że wciąż mnie na to stać - przekonuje Huck.- Grupa Top Rank ma teraz sporo ciekawych zawodników w wadze ciężkiej. Jeśli będę musiał pokonać paru z nich, żeby dostać mistrzowską szansę, mogę to zrobić. Potem chciałbym zmierzyć się z Tysonem Furym - dodał dawny champion w limicie 90,7 kg.