Pojedynek toczył się w półdystansie i z każdą minutą nabierał rumieńców. Tylko że... W trzeciej rundzie było już po wszystkim. W pewnym momencie obaj weszli ze swoim sierpem - Rosjanin prawym, Amerykanin lewym. Zrobili to w tym samym czasie, zderzyli się głowami i obaj doznali poważnych rozcięć. Mansourowi pękła prawa powieka, natomiast Kuzminowi czoło. I to bardzo głęboko. Obaj mieli być obejrzani przez lekarza zawodów, lecz gdy ten popatrzył na ranę Amira, nawet nie oglądał już Siergieja i przekazał sędziemu, że walka musi zostać przerwana. Anonser zawodów wyczytał werdykt "remis techniczny", jednak na branżowym portalu statystycznym boxrec.com widnieje status "walka nieodbyta". I tak też chyba będzie w rekordach.