Filipińczyk przegrał w maju z Mayweatherem jednogłośną decyzją sędziów. Pacquiao rozczarował, ale przekonywał po ostatnim gongu, że boksował z kontuzją i nie mógł pokazać wszystkiego, na co go stać. Mayweather wyrównał rekord legendy boksu Rocky'ego Marciano i ogłosił zakończenie kariery, ale wielu fanów i komentatorów boksu nie wierzy, że Amerykanin nie wejdzie już do ringu. Pacquiao przyznał, że negocjuje z nim warunki rewanżu, ale szykuje także na wariant rezerwowy rozmawiając również z Brytyjczykiem Amirem Khanem. "Będę walczył z każdym, wszędzie" - powiedział Pacquiao, który planuje stoczyć ostatnią walkę w karierze zanim poświęci się karierze politycznej. Zamierza startować w majowych wyborach do filipińskiego senatu. Bez względu na to, czy rewanż miałby sens ze sportowego punktu widzenia, to jedno jest pewne - dałby zarobić obu pięściarzom wielkie pieniądze. Za "walkę stulecia", jak okrzyknięto majowe starcie Pacquiao z Mayweatherem, Amerykanin zarobił ok. 275 mln dol., a w sumie w całej karierze ok. 800 mln dol.