Gołowkin jest aktualnie posiadaczem pasów IBO i WBA w wadze średniej oraz obowiązkowym pretendentem do pasa WBC, którego w najbliższą sobotę będzie bronił Miguel Cotto w starciu z Danielem Geale’m w Nowym Jorku. Jest jednak mało prawdopodobne, aby kazachski pięściarz zmierzył się w najbliższej przyszłości z Cotto, gdyż portorykański bokser zapowiedział, że chce walczyć z Meksykaninem Saulem "Canelo" Alvarezem. Słynny przed laty pięściarz Ray "Boom Boom" Mancini uważa, że walka Cotto z Alvarezem to obecnie największe możliwe starcie, jeśli chodzi o aspekt finansowy. W aspekcie sportowym najciekawsza - według Manciniego - byłaby walka Gołowkina z "Canelo" Alvarezem. "Najlepszym bokserem na świecie bez podziału na kategorie wagowe jest obecnie Giennadij Gołowkin. On rozkłada swoich rywali na części, po prostu ich niszczy. To, co podoba mi się w tym dzieciaku, to fakt, że wyzwał już na pojedynek wszystkich wielkich: począwszy od Floyda Mayweathera, skończywszy na Andre Wardzie. Mimo to, żadna z gwiazd boksu nie chce z nim walczyć" - powiedział Mancini w rozmowie z boxingscene.com. "Wszyscy powtarzają teraz, że największym pojedynkiem, jaki można zorganizować jest walka Alvarez - Cotto. Teoretycznie tak, bo to starcie Meksyk kontra Portoryko, więc zwycięzca zarobiłby miliony. Ale patrząc tylko na stronę sportową, to największa walka, jaką można sobie wyobrazić to starcie Gołowkina z Alvarezem" - twierdzi były słynny bokser. "Czy jest możliwa walka Floyda Mayweathera z Gołowkinem? Chyba sobie żartujecie! Floyd nie zmierzy się z nim nawet za milion lat. Dla niego taka walka byłaby głupotą. Nie zarobiłby wiele, a ryzyko byłoby ogromne" - zakończył Ray Mancini.