- Balski jest szybki i dynamiczny, wchodzi w wymiany, bije z luzu i nie ukrywam, że podoba mi się jego styl. Popełnia też jednak błędy, które zamierzam wykorzystać i go ucelować. Być może zostałem trochę zlekceważony i chcą wypromować Adama na moim nazwisku, ale na pewno dam z siebie wszystko i będę walczył do końca zapowiada Janik. Gdybym miał trzy miesiące na przygotowania, to czułbym się faworytem, a tak nie widzę tu wyraźnego faworyta. Ale nawet jeśli przegram, a dostanę możliwość rewanżu i długi okres na treningi, to chętnie po raz drugi się z nim zmierzę, tylko na innych zasadach - dodał Janik. Przypomnijmy, że pięściarz z Jeleniej Góry dwa lata temu boksował o tytuł mistrza świata. Po tej porażce już jednak nie występował. Jego starcie z Balskim na gali Polsat Boxing Night zostało zakontraktowane na osiem rund.