Pięściarz z Jeleniej Góry nigdy nie był typem punchera, a bardziej ceniono go za umiejętności techniczne oraz pressing, jakim potrafił zamęczać swoich przeciwników. Ale podopieczny Fiodora Łapina zdaje sobie sprawę, że jeśli chce sprawić niespodziankę, będzie musiał pokusić się o wygraną przed czasem. - Wiem, że w Rosji będzie trudno wygrać na punkty. Właściwie myślę, że jeżeli go nie znokautuję, to chyba nie mam szans na zwycięstwo - uważa Janik. Przypomnijmy, że Drozd dał się już mocno we znaki polskiemu pięściarstwu. Bo to właśnie on najpierw zrzucił z tronu mistrza Europy Mateusza Masternaka, a później wspomnianego "Diablo" pozbawił tytułu WBC.