"Jestem gotowy. Wilder nie miał wyboru i wziął ten pojedynek, bo po prostu musiał. On się denerwuje przed tą walką już teraz i dlatego tyle gada. Gdy zabrzmi pierwszy gong, on będzie uciekał po ringu. Jestem zupełnie innym zawodnikiem niż ci, z którymi dotąd miał do czynienia. I biję znaczniej mocniej niż inni. Dam mu nauczkę i pokażę, że z Kubańczykami się nie zadziera" - zagroził "King Kong"."Wilder nie jest typem pięściarza, który wychodzi i od razu nokautuje. Niech więc nie opowiada tyle o nokautach, bo potem będzie głupio wyglądał uciekając przede mną po całym ringu. Nie na darmo jest tak długo mistrzem, zasłużył sobie na to, lecz jego czas właśnie dobiega końca" - dodał Ortiz.