"Nie damy się przewracać Kubańczykom, chociaż o ich klasie i potędze nie muszę nikogo przekonywać. I ja, i zawodnicy jesteśmy optymistycznie nastawieni, mimo że trafiliśmy na znakomite zespoły, w bardzo silnej grupie" - powiedział trener "Husarii" Hubert Migaczew. Na inaugurację polski zespół przegrał w St. Petersburgu z Rosjanami 0:5, a znokautowani zostali Kazimierz Łęgowski (64 kg) i Tomasz Jabłoński (75 kg). Najlepiej z piątki bokserów spisał się 20-letni Dawid Jagodziński (49 kg), który walczył jak równy z równym z 10 lat starszym medalistą igrzysk, mistrzostw świata i Europy Dawidem Airapetjanem. "W tym sezonie, w tak doborowym towarzystwie, sukcesem dla nas będą pojedyncze zwycięstwa. Wiem, że potrzebujemy wielu lat, aby zbliżyć się do najlepszych pięściarzy globu. To wymaga gruntowanych zmian w szkoleniu, w nauce całkowicie innego stylu boksowania" - dodał szkoleniowiec. W składzie Hussars Poland na piątkowe spotkanie, które odbędzie się w hali produkcyjnej fabryki Rafako w Raciborzu, są Grzegorz Kozłowski (52 kg), Mateusz Polski (60 kg), Rafał Perczyński (69 kg), Paweł Stępień (81 kg) i Ukrainiec Sierhij Werwejko (+91 kg). Goście awizowali przyjazd podwójnych mistrzów świata Lazaro Alvareza i Julio Cesara la Cruza (obaj triumfowali w 2011 i 2013 roku) oraz aktualnego wicemistrza - Arisnoidysa Despaigne'a (69 kg). Polskiej publiczności zaprezentują się również Gerardo Cervantes (52 kg) i Yoandi Toirac (+91 kg).