Przed meczem trener Hussars Hubert Migaczew wspominał o wygranej 3:2. I była ona możliwa, wbrew końcowemu wynikowi. W pierwszej walce (54 kg) Mateusz Mazik przegrał z brązowym medalistą igrzysk (2008) i mistrzostw świata (2007) Vincenzo Picardim głównie dlatego, że zbyt późno wziął się za odrabianie strat. W 4. i 5. rundzie dyktował warunki walki. Po meczu trener Migaczew zapowiedział złożenie protestu. W wadze 73 kg Tomasz Jabłoński zmagał się z rywalem, Francuzem Michaelem Tavaresem i... swoim rozbitym, obficie krwawiącym łukiem brwiowym. Dwa razy był opatrywany przez lekarza. Dotrwał, ambitnie walczył do końca, ale przegrał jednogłośnie. Nic do powiedzenia nie mieli w swoich walkach Adil Asłanow (61 kg) i Mateusz Tryc (85 kg). Przeciwnikiem tego drugiego był Algierczyk Abdelhafid Benchabla. Zaprezentował dość niezwykły styl - "tańczył" przez pięć rund i niemal nie stosował gardy. Mateusz Malujda na koniec spotkania "zdemolował" Włocha Emanuele Leo. Niewiele zabrakło do zakończenia pojedynku przed czasem. "W naszej ocenie Mateusz Mazik wygrał 3., 4. i 5. rundę. Mam nadzieję, że mecz skończy się wynikiem 2:3" - powiedział trener Migaczew. Rewanżowy ćwierćfinał odbędzie się 30 marca we Włoszech. Wyniki walk Hussars Poland - Dolce&Gabbana Italia Thunder: 54 kg: Mateusz Mazik - Vincenzo Picardi 0:3 (47:48, 47:48, 47:48) 61 kg: Adil Asłanow - Branimir Stankovic 0:3 (45:50, 45:50, 45:50) 73 kg: Tomasz Jabłoński - Michael Tavares 0:3 (47:48, 47:48, 46:49) 85 kg: Mateusz Tryc - Abdelhafid Benchabla 0:3 (46:49, 45:50, 46:49) + 91 kg: Mateusz Malujda - Emanuele Leo 3:0 (50:45, 50:45, 49:46).