Każda gala boksu zawodowego składa się z tak zwanych dwóch części. Wszystko rozpoczyna "undercard", czyli występy pięściarzy, którzy są dopiero na takim poziomie swoich karier, że jeszcze nie "łapią" się do przekazu telewizyjnego. Przy czym czasami zdarza się i tak, jeśli gala jest bardzo bogata w nazwiska, że nawet już rozpoznawalni zawodnicy muszą pogodzić się z taką rolą. Kuriozalny początek gali Usyk - Dubois. Walki nie dla kibiców Wielka gala we Wrocławiu, z pojedynkiem wieczoru o trzy prestiżowe pasy mistrza świata pomiędzy Ołeksandrem Usykiem, a pretendentem Danielem Duboisem, rozpoczęła się zgodnie z planem wcześnie, bowiem już o godzinie 16:30. Jest to spowodowane wielością pojedynków, tych zakontraktowano aż jedenaście. A to nie wszystko, bo gdyby poszczególne walki kończyły się bardzo szybko, na przykład nokautami, wówczas do ringu wejdą jeszcze pięściarze tzw. oczekujący. Takich zawodników jest czterech, co równa się dwóm rezerwowym pojedynkom. Pierwszymi, którzy weszli do ringu byli Bryce Mills (12-1, 4 KO) oraz Damian Tymosz (7-2-1. 4 KO), ale na stadionie nie było żywej duszy, nie licząc osób pracujących przy gali. Polak na oczach między innymi Derecka Chisory, czyli pogromcy Artura Szpilki, przegrał z Amerykaninem jednogłośnie na punkty (60:54, 60:54, 58:56), a później ta sama sytuacja miała miejsce wraz z początkiem kolejnego starcia, gdy naprzeciwko siebie stanęli Vasile Cebotari (13-0, 5 KO) oraz Joel Julio (39-17, 33 KO). Kraków ściągnął Usyka, już wszystko ustalone! "Złote" trofeum od ukraińskiego mistrza świata Dlaczego na trybunach nie było ani jednego kibica? I tutaj dochodzimy do sedna. Otóż organizatorzy gali zarządzili, że otwarcie bram dla kibiców nastąpi o godzinie 17. Zachodząc w głowę, jaka była logika z takim posunięciem, zadałem pytanie jednej z osób, która pracuje przy gali. I jej odpowiedź nie pozostawiła żadnych wątpliwości. Wobec powyższego wszystko to, co rozpoczęło się pół godziny wcześniej, można było śledzić tylko na Youtubie, na oficjalnym kanale ukraińskiego giganta boksu - Usyk17. Zresztą cały undercard, liczący pięć pojedynków, w tym starcie Rafała Wołczeckiego, został udostępniony tą drogą za darmo. Dostęp do karty głównej wymaga już wykupienia płatnej transmisji. Artur Gac z Wrocławia