Każdy ma swoją cenę. Tym bardziej, gdy nie ma się jeszcze poukładanych spraw szkoleniowych. Bo przecież AJ wciąż nie ogłosił nazwiska nowego trenera. Przerobił parę sławnych sal gimnastycznych w USA, spotkał się ze znanymi szkoleniowcami i choć w głowie na pewno ma już tego, z którym chciałby współpracować, to z jakiegoś powodu wciąż tego nazwiska nie ogłosił. Przed rewanżem z kimś takim jak Ołeksandr Usyk (19-0, 13 KO) trzeba zgrać się z nowym trenerem, lepiej go poznać, zaufać mu... Tak więc czas może tu grać na korzyść AJ-a. - Mamy wiele propozycji i opcji do omówienia. Cel pozostaje oczywiście ten sam, chcemy odzyskać tytuł mistrza świata wagi ciężkiej. We wtorek spotykam się z AJ-em i jego grupą ludzi, by omówić plan na kolejną walkę - dodał szef grupy Matchroom. Boks. Anthony Joshua się na to zgodzi, ale pod warunkiem Już od kilku dni piszemy o propozycji z Bliskiego Wschodu. Tamtejsi szejkowie chcą u siebie zorganizować pojedynek Usyka z Tysonem Furym (31-0-1, 22 KO) o wszystkie cztery pasy wagi ciężkiej. Joshua zgodził się podobno na odstępne w wysokości 15 milionów funtów, ale pod warunkiem, że lepszy z dwójki Fury - Usyk spotka się z nim w następnej walce. Problemem pozostaje jeszcze Dillian Whyte (28-2, 19 KO), oficjalny challenger dla Fury'ego z ramienia federacji WBC. Ale on dostałby tylko 20 procent z całej puli walki z mistrzem WBC, więc dobra kwota odstępnego, oczywiście sporo niższa niż dla Joshuy, mogłaby przekonać również Whyte'a. - Jesteśmy w kontakcie z obozem Fury'ego tak naprawdę już od listopada. Joshua podobno zgodził się na odstępne w wysokości 15 milionów funtów, wciąż jednak nie doszliśmy do ostatniego punktu negocjacji. I dopóki nie dostaniemy potwierdzenia, naszą opcją pozostanie rewanż z Joshuą - komentuje najnowsze rewelacje Ołeksandr Krasiuk, promotor Usyka.