Alessandro Messi odbywa kapłańską posługę w Watykanie, a w wolnych chwilach jeździ na walki brata. "Niezorientowanej osobie trudno byłoby uwierzyć, że jedną z osób w narożniku Luki Messiego był ksiądz. Rzucało się w oczy tylko to, iż był bardzo spokojny, raczej się nie odzywał i brał najmniejszy udział w całym wydarzeniu ringowym. Poza tym znakiem szczególnym był zaokrąglony brzuch. Dlatego też nie pasował do całej reszty" - powiedział mieszkający w podkrakowskiej wsi Masłomiąca Leszek Jankowiak, który był jednym z sędziów punktowych tego pojedynku. Obecność kapłana nie pomogła 35-letniemu Luce Messiemu, który aż trzykrotnie był liczony i przegrał przed czasem. Dwa lata temu włoski pięściarz wraz ze swym bratem i słynnym amerykańskim menedżerem Donem Kingiem był na audiencji u papieża Benedykta XVI.