Walka zakontraktowana na osiem rund (w kat. ciężkiej) nie była zachwycającym ani długim widowiskiem. Czarnoskóry zawodnik był liczony przez sędziego ringowego już w pierwszej rundzie. Gdy w następnej po ciosie Polaka znów znalazł się na deskach, pojedynek został zakończony. Przed najważniejszym pojedynkiem wieczoru Paweł Głażewski walczył z Bartłomiejem Grafką (kat. półciężka). Pierwszy z wymienionych pięściarzy w grudniu przegrał z Niemcem Juergenem Braehmerem w walce o bokserskie mistrzostwo świata federacji WBA w kategorii półciężkiej. Tamta walka trwała zaledwie 43 sekundy. Ta w Wieliczce została zakontraktowana na osiem rund. Zawodnicy dotrwali do końca, a sędziowie niejednogłośnie orzekli zwycięstwo Grafki. To była siódma gala boksu na głębokości 125 metrów pod ziemią.