- Jest mi niesamowicie smutno, bo choć nie mieliśmy nie wiadomo jakiego kontaktu, to odliczałem dni do tego, jak wyjdzie na wolność - powiedział Włodarczyk. Jak podała Służba Więzienna, w piątek nad ranem Kostecki popełnił samobójstwo w celi Aresztu Śledczego w Warszawie-Białołęce. - To był szok - przyznał nasz były mistrz świata WBC i IBF w wadze junior ciężkiej. Jak poinformowała Służba Więzienna, Kostecki nie był objęty specjalnym dozorem i nic nie zapowiadało, że spróbuje popełnić samobójstwo. - Z zewnątrz wyglądał na silną, niezwykle charyzmatyczną postać, był pewny siebie. Było w nim wiele rzeczy, które mogłyby przemawiać za tym, że nic takiego nie ma prawa się stać, ale w środku był delikatny - tak Włodarczyk scharakteryzował Kosteckiego. - Nie do końca godził się z różnymi rzeczami, ale o tym nie mówił. Gryzł w sobie pewne niepowodzenia, porażki. My tego nie widzieliśmy, ale pewnie to, co się działo w nim w środku, dało taki efekt. Chociaż nie do końca wierzę w okoliczności tej śmierci - powiedział Krzysztof Włodarczyk. Kostecki był znakomicie zapowiadającym się pięściarzem. W zawodowej karierze w latach 2001-2014 wygrał 39 walk z 41, w tym 25 przed czasem. Był młodzieżowym mistrzem świata federacji WBC w wadze półciężkiej i zdobył seniorski pas WBF w tej samej kategorii. Został też interkontynentalnym mistrzem federacji WBA. Nie zrobił jednak wielkiej kariery, w czym przeszkodziły mu m.in. problemy z prawem.