- Usyk to świetny zawodnik, w końcu mistrz olimpijski - przypomniał Krzysztof Głowacki. Promotorzy zawodników negocjują warunki walki. Mogłaby się ona odbyć w Polsce, Ukrainie bądź za oceanem, czyli w Ameryce. Jak zapewnia jednak "Główka", tak naprawdę jest mu to wszystko obojętne. - Mogę spotkać się z Usykiem na jego terenie w Kijowie. Z upragnieniem czekam już na te starcie - zapewnia pięściarz z Wałcza. Minimalna kwota przystąpienia do przetargu to 300 tysięcy dolarów. Ukraińska strona zaproponowała Głowackiemu spotkanie na Ukrainie i gażę w wysokości 350 tysięcy dolarów. Najbliższe dni i godziny powinny przynieść nam rozwiązanie wszystkich zagadek odnośnie konfrontacji polsko-ukraińskiej.