Głowacki miał już dość krążących w środowisku bokserskim plotek, mniej lub bardziej prawdziwych i doszedł do wniosku, że lepiej przeciąć falę domysłów. "Co chwila dochodzą mnie różne informacje wyssane z palca. Jest to żenujące, nie wiem czy śmiać się czy płakać. Tak, to prawda, rozwodzę się. Nie jestem z Karoliną, od stycznia czekam na sprawę rozwodową" - zdradził "Główka" na Facebooku. Z wpisu sportowca wynika, że najbardziej poirytował go fakt spiskowania za jego plecami. "Macie pytania, to piszcie wiadomość prywatną, a najlepiej nie gadajcie głupot jak nie znacie sytuacji. I najlepiej zajmijcie się swoim życiem prywatnym, a nie moim!" - zakończył Głowacki, serdecznie pozdrawiając swoich wiernych fanów. O pięściarzu z Wałcza zrobiło się głośno w sierpniu 2015 roku, gdy wyszedł z wielkich opresji i w spektakularnym stylu znokautował groźnego Marco Hucka. Zwycięstwo zapewniło Polakowi status mistrza świata federacji WBO w wadze junior ciężkiej. "Główka" wyszedł obronną ręką z jednej obrony pasa, ale we wrześniu ubiegłego roku stracił trofeum na rzecz Ukraińca Ołeksandra Usyka, przegrywając na punkty. We wrześniu 2016 roku w życiu Głowackiego był też radośniejszy moment. Sportowiec po raz drugi został ojcem, a córeczkę urodziła mu ex-żona Karolina. Razem są rodzicami jeszcze jednej latorośli Julii, która przyszła na świat, gdy pięściarz miał 17 lat.