Polak przegrał na terenie rywala przez TKO w trzeciej rundzie po serii dziwnych wydarzeń i stracił pas mistrzowski federacji WBO w limicie 90,7 kilograma. Wszystko przez błędy sędziego Roberta Byrda, który zbagatelizował skutki uderzenia przez Briedisa łokciem w szczękę Głowackiego. "Nie mogę się pogodzić z wynikiem. Nie uznaję go! Jestem gotów do walki w dyscyplinie boks zawodowy z Briedisem! Może się ona odbyć w każdym miejscu na świecie, nawet w Rydze, pod warunkiem, że skład sędziowski będzie... obiektywny. Teraz czas dla najbliższych. Ogłaszam urlop i życzę wszystkim miłych, słonecznych i bezpiecznych wakacji. Bądźcie dalej ze mną, nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa. Dziękuję za wszystkie wiadomości i słowa wsparcia" - napisał Głowacki na jednym z portali społecznościowych.