Słynny Anglik Johnny Nelson bronił pasa trzynastokrotnie. Przed rokiem Huck wyrównał to osiągnięcie, ale czternasta obrona, za sprawą której miał przejść do historii, zakończyła się dla niego fatalnie. Niemiec został znokautowany przezKrzysztofa Głowackiego (25-0, 16 KO), co - nie ukrywa Nelson - wywołało szeroki uśmiech na jego twarzy. 48-latek, obecnie ekspert telewizji Sky Sports, swego czasu zapowiadał, że pomimo zaawansowanego wieku i długiego rozbratu z ringiem wróci między liny, aby osobiście powstrzymać Hucka przed pobiciem jego rekordu. "Teraz nie ma to już sensu. Ten pojedynek potwierdził, że z dala od domowego komfortu bokserzy prezentują się zupełnie inaczej. Teraz Huck wie, jak to jest. Głowacki podniósł swój poziom, a Huck był kiepski" - skomentował na Twitterze. Nelson ostatnią walkę stoczył w 2005 roku. Tak samo jak Huck, posiadał pas WBO. Od soboty swoją serię z prestiżowym tytułem na biodrach może budować "Główka".