Kara pozbawienia wolności Włodarczyka jest pokłosiem wyroku, jaki zapadł w sprawie "Diablo" w lutym 2019 roku. Wówczas pięściarz został skazany na pięć miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonywania kary.Sąd orzekł jednak tzw. okres próby na dwa lata. Niestety w tym czasie słynnie pięściarz nadal prowadził pojazd, w związku z czym sąd odwiesił warunkowe zawieszenie kary. Tak oto na początku stycznia sportowiec stawił się w zakładzie karnym Warszawa-Służewiec.Teraz "Diablo" robi wszystko, by zasłużyć sobie na łaskawsze potraktowanie i zmianę sposobu wykonywania wyroku. Trwa walka o to, aby pięściarz mógł wyjść z więzienia, a wobec niego zastosowano wolnościowy środek w postaci dozoru elektronicznego. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie! Sprawdź! Jak przekonuje promotor pięściarza Andrzej Wasilewski, 39-letni Włodarczyk bardzo porządnie zachowuje się w zakładzie karnym. A postawa wobec służby więziennej to jeden z elementów, aby sąd penitencjarny pozwolił mu część kary odbywać w warunkach dozoru. Innym elementem, który wydatnie pomoże w tej walce, może być poręczenie udzielone przez znane postaci boksu. Jak informuje "Super Express" bardzo ważny gest wobec "Diablo" wykonują: Dariusz Michalczewski, Przemysław Saleta, promotor Tomasz Babiloński oraz szef redakcji "SE" i ekspert "Polsatu Sport" Andrzej Kostyra. Włodarczyk jeszcze musi uzbroić się w cierpliwość w oczekiwaniu na efekt starań bliskich mu osób i przyznanie mu obrączki na nogę, bo rozprawa sądu penitencjarnego ma się odbyć w połowie lutego. Nie przegap gali KSW 58! Zobacz walki mistrzów w Ipla.tv. Kliknij i zyskaj dostęp do transmisji na żywo!