32-letni Włodarczyk odniósł 49. zwycięstwo w zawodowej karierze. Do tej pory dwie walki przegrał, a jedną zremisował. O dwanaście lat starszy Fragomeni legitymuje się rekordem 31-4-2. To była ich trzecia bezpośrednia konfrontacja. Do pierwszej doszło w maju 2009 roku w Rzymie. Zakończyła się remisem, co sprawiło, że pas WBC pozostał przy Fragomenim. Rok później w Łodzi wygrał przed czasem Włodarczyk. Polak o trzeciej potyczce mówił wprost: "To po prostu obowiązek i nic więcej. Skoro taka walka jest potrzebna, to się odbędzie. Trzeba wejść do ringu, odbębnić swoje i mieć z głowy. Pas wróci ze mną do Polski". Włodarczyk i Fragomeni mieli już za sobą dwadzieścia rund wyniesione z pierwszych dwóch walk. Wychodząc więc dziś nad ranem polskiego czasu do ringu w UIC Pavilion w Chicago wiedzieli czego mogą się spodziewać po sobie. Wszyscy też wiedzieli, że to Polak jest wyraźnym faworytem trzeciej potyczki. W początkowej fazie popularny "Diablo" ustawiał przeciwnika precyzyjnym lewym prostym. Szeroko stojąc na nogach również przepuszczał sporadyczne ataki pretendenta, polując na mocną kontrę. W drugiej rundzie doświadczony Włoch już odważniej atakował, champion trochę dał mu poszaleć, ale też zbierał jego uderzenia na szczelną gardę. Brakowało trochę aktywności, lecz wszystko wróciło do normy zaraz po przerwie. Włodarczyk nie przyjmował, za to sam trafiał. Ale też nie nastawiał się na nokaut i różnicował siłę uderzeń. Włodarczyk swój najgroźniejszy arsenał - lewy sierp, wyciągnął pod koniec czwartej odsłony. W zwarciu trafił króciutkim sierpem. Miejsca miał naprawdę niewiele, a skosił challengera z nóg, dodatkowo mocno podbijając mu lewe oko. Fragomeni wstał zamroczony "na osiem", a z opresji wyratował go gong. Po nim w myśl zasady "najlepszą obroną jest atak" przeszedł do ofensywy, ale szybszy, dokładniejszy i silniejszy fizycznie Włodarczyk, nawet bijąc, gdy się cofał, całkowicie dominował w ringu. W końcówce szóstej rundy mistrz znów przyspieszył, trafił prawym podbródkowym i choć Giacobbe ambitnie dotrwał do przerwy, to już do siódmego starcia nie wyszedł. Tak oto "Diablo" już po raz szósty udanie obronił tytuł mistrza świata kategorii junior ciężkiej według federacji WBC. Walki polskich bokserów o mistrzostwo świata 16 wygranych, 15 porażek oraz dwa remisy - to bilans Polaków, którzy w ostatnich latach boksowali o zawodowe mistrzostwo świata czterech najważniejszych federacji (WBC, WBA, WBO i IBF). Włodarczyk w latach 2006-2007 był czempionem IBF w tej samej kategorii, a po tytuł WBC sięgnął trzy lata temu, po zwycięstwie w Łodzi nad Fragomenim. Wcześniej z nim zremisował, co wówczas przedłużyło "panowanie" Włocha. Przed pięściarzem pochodzącym z podwarszawskiego Piaseczna mistrzami świata byli: Tomasz Adamek i Dariusz Michalczewski, zaś szans nie wykorzystali: Andrzej Gołota, Maciej Zegan, Albert Sosnowski, Rafał Jackiewicz, Aleksy Kuziemski, Grzegorz Proksa, Mariusz Wach i Andrzej Wawrzyk.