34-letni Włodarczyk (Sferis KnockOut Promotions) był czempionem IBF i WBC, z przerwami, od 2006 do 2014 roku. Po porażce z Rosjaninem Grigorijem Drozdem stracił pas World Boxing Council i miał półtoraroczną przerwę w ringowych występach. Wrócił na początku marca szybkim zwycięstwem nad Rosjaninem Walerym Brudowem. W Szczecinie będzie jedną z gwiazd gali reklamowanej hasłem "Bad Boys". "Ze zdrowiem w porządku, a to najważniejsze. Mam ogromną chęć do boksowania i wierzę, że zapracuję na kolejny pojedynek o tytuł. Na razie walczą inni, ale niech kibice o mnie nie zapominają" - powiedział Włodarczyk. 21 maja w Moskwie dojdzie do konfrontacji czempiona WBA Rosjanina Denisa Lebiediewa i mistrza IBF Argentyńczyka Victora Emilio Ramireza. Z kolei 29 maja w Liverpoolu Anglik Tony Bellew będzie walczył z reprezentującym Demokratyczną Republikę Konga Ilungą Makabu o wakujący pas WBC. Natomiast mistrz świata WBO Krzysztof Głowacki za kilka miesięcy skrzyżuje rękawice z Ukraińcem Ołeksandrem Usykiem. "Lebiediewowi można zarzucić jakieś braki pięściarskie, ale doświadczenia, determinacji i woli walki nie można mu nigdy odmówić. Dostanie cios i zaraz oddaje. Potrafi zrobić tatara z twarzy rywala. To mój faworyt w starciu z Ramirezem. Możliwa jest niespodzianka w drugim pojedynku mistrzowskim. Bellew lubi się pobić, ale taki styl odpowiada Makabu. Anglik nie jest twardy jak się niektórym wydaje i ten przeciwnik może mu zrobić "kuku". Oczywiście trzymam kciuki za Krzyśka Głowackiego w walce z Usykiem. W tej walce nie będzie czasu na czekanie, od początku "Główkę" czeka twardy boks" - ocenił podopieczny trenera Fiodora Łapina. W profesjonalnej karierze Włodarczyk wygrał 50 pojedynków, poniósł trzy porażki, a jedną walkę zremisował. Były pretendent do tytułu mistrza Europy Kurzawa ma na koncie 37 wygranych i cztery przegrane. "Fiodor Łapin mówił, że kiedyś Kurzawa był u nas w gymie na sparingach, ale nic szczególnego nie zapamiętałem. Podobno mocno się na mnie szykuje, a to dobrze, bo walka potrwa dłużej niż niedawne dwie rundy z Brudowem. Bardzo motywują mnie sparingi z Michałem Cieślakiem, który jest już wysoko w rankingu WBC. "Diablo" musi pokazać, że żaden z młodych i obiecujących zawodników nie będzie go obijał. Cieślak ma duży talent i fajne plany, niech idzie swoją ścieżką bokserską, a kto wie co będzie za dwa-trzy lata..." - dodał Włodarczyk. Cieślak to drugi z "Bad Boys" w szczecińskiej gali organizowanej przez grupy Sferis oraz Babilon Promotion. Trzecim "złym" jest boksujący w kategorii ciężkiej Krzysztof Zimnoch, na co dzień trenujący w Anglii. Przed własną publicznością wystąpi uważany za duży talent Paweł Stępień, a kolejną walkę stoczy też inny "półciężki" Jordan Kuliński.