Adam Kownacki odniósł dwudzieste zwycięstwo na zawodowym ringu. Emocji było mnóstwo i fani boksu obejrzeli pasjonującą walkę, jednak opinie fachowców są podzielone. - Wnioski z tej walki są bardzo proste. Przede wszystkim kwestia wagi. Adam nie może sobie pozwolić na to, by wchodząc do ringu ważyć 120 kg. Nie może sobie na to pozwolić nawet pomiędzy walkami, bo musi utrzymywać się w formie. Niekoniecznie między walkami musi boksować, ale powinien być w formie i tę wagę trzymać stosunkowo nisko, po to, żeby w momencie, gdy zaczyna się obóz przygotowawczy do walki, mógł się skupić tylko na przygotowaniu do niej, a nie na zrzucaniu kilogramów - podkreślił były mistrz Europy wagi ciężkiej. - Tym bardziej, że te kilogramy mu nie służą. Po pierwsze był wolniejszy, ciosy były pchane, widać było braki kondycyjne. Adam na szczęście jest takim zawodnikiem, który "nie pęka na robocie" i nawet jak nie ma kondycji, to zadaje ciosy, ale też strasznie dużo sam ich zbiera. To wszystko się odkłada, a po co? Nawet jeśli nie złapie go to w czasie kariery, to dopadnie po niej - przestrzega Przemysław Saleta. Wygrana Kownackiego przyszła w rekordowym stylu - nikt wcześniej nie wyprowadził tylu ciosów w wadze ciężkiej: w sumie 2172 ciosy, z których do celu doszło 667, w tym 369 Kownackiego. - Jest to rekord zadanych ciosów, które doszły, ale dla mnie jest to rekord przyjętych ciosów. Brzmi to już trochę inaczej, bo to już nie jest fajny rekord. Obaj przyjęli najwięcej ciosów w historii wagi ciężkiej. To nie jest fajne - podkreślił Saleta. Zdaniem Salety, Kownacki myśląc o walce z Deontayem Wilderem o pas mistrza świata, musi mocno popracować, żeby nie pozwolić się tak łatwo trafiać. - Musi pracować nad kondycją, wytrzymałością, szybkością, techniką, w dużym stopniu również pod kątem Wildera, bo nie jest on wielkim bokserem w sensie umiejętności bokserskich, ale uderzenie ma potężne. Jeśli Adam będzie się dawał trafiać prawym, tak jak dawał się trafiać Arreoli, to walka nie wyjdzie poza pierwszą rundę. Tam nie ma przebacz! - ostrzega Saleta.