- Musiałem ostro się napracować, bo Martin dał z siebie wszystko. Za mną stoi świetny sztab ludzi i udowodniłem, że należę do najlepszej dziesiątki na świecie. Przed atakiem na tytuł mistrza świata potrzebuję jednak jeszcze kilku walk - przyznał nasz wojownik. - Wydawało mi się, że wygrałem wyraźniej niż punktowali sędziowie, ale rywal rzeczywiście był dziś w formie. Nie zawiedli, jak zwykle, polscy kibice, oni są najlepsi na świecie - dodał Kownacki. - Wierzę, że to mi należała się wygrana. Wykonałem dobrą robotę w półdystansie, co nie zostało zauważone. Wrócę teraz na salę treningową i poprawię niektóre błędy - powiedział pokonany Martin.