"Przy okazji swojej pierwszej walki wieczoru Kownacki sprzedał dwa tysiące biletów o wartości 200 tysięcy dolarów" - napisał na jednym z portali społecznościowych Ryan Songalia. Szefowie projektu gal PBC wyciągnęli wnioski. Zdarzało się bowiem, że hala pustoszała po walce Kownackiego i walka wieczoru odbywała się przy sporych "prześwitach" na trybunach. Tym razem Polak będzie walczył jako główny bohater w "main evencie". - Spodziewam się wojny i na nią się właśnie nastawiam. Arreola ma talent do boksu i lubi się pobić. Co prawda ma już 38 lat, jednak ostatnio Pacquiao pokazał i udowodnił, że wiek to tylko liczby i tak naprawdę nic nie znaczy. Czuję ekscytację, gdyż on wciąż ma duże nazwisko w boksie i wydaje mi się, że razem damy walkę, która bardzo spodoba się kibicom. Dzięki wygranej przybliżę się znacznie do miejsca, do jakiego dążę - powiedział Kownacki. Polak w ostatnim występie - pod koniec stycznia - zastopował już w drugiej rundzie byłego pretendenta do mistrzostwa świata wagi ciężkiej, Geralda Washingtona.