Kariera Johna Cooneya rozwijała się w iście imponującym tempie. Brytyjczyk kibicom zaimponował praktycznie od razu po przejściu na zawodowstwo, pokonując rywala za rywalem. Pięściarz dostawał coraz bardziej prestiżowych oponentów, aż wreszcie pod koniec 2023 roku stanął przed szansą na zdobycie pierwszego w życiu pasa. 28-latek zrealizował ambitny cel, w Dublinie nokautując Liama Gaynora, zostając czempionem Celtic w wadze junior lekkiej. Na początku lutego podczas wydarzenia w Belfaście bronił wspomnianego trofeum w konfrontacji z Nathanem Howellsem. Obaj panowie nie oszczędzali się od pierwszej rundy. Rodak Johna Cooneya postawił mu naprawdę trudne warunki. Wiele wskazywało na to, że lepszego zawodnika wybiorą sędziowie. Aż nagle obrońca tytułu stracił czujność i został brutalnie znokautowany w dziewiątej odsłonie. Niemal od razu do leżącego sportowca podbiegli medycy. Lekarze długo się nie zastanawiali, zalecając pilny transport do specjalistycznej placówki. Ich pośpiech nie wziął się znikąd. W szpitalu zdiagnozowano u pokonanego krwotok śródczaszkowy. 28-latek trafił na stół operacyjny, a następnie na oddział intensywnej terapii. Przerażające wieści z Wysp. John Conney toczy najważniejszą w życiu walkę Lekarze wciąż walczą o życie niepokonanego do niedawna pięściarza. Szczegółami z internautami podzieliło się BBC. Brytyjscy żurnaliści uzyskali komentarz promotora zawodnika, Marka Dunlopa. Niestety w oficjalnym komunikacie nie miał on dla kibiców dobrych informacji. "John jest obecnie na oddziale intensywnej terapii i w zdolnych rękach szpitala zespołu OIOM" - przekazał, potwierdzając jednocześnie ich doniesienia o wystąpieniu krwotoku śródczaszkowego oraz pilnie przeprowadzonej operacji. Kluczowe okażą się najbliższe dni. Za zdrowie 28-latka kciuki trzyma całe brytyjskie środowisko. "Przed starciem z Howellsem trenował z byłym pretendentem do tytułu świata Zelfą Barrettem w Manchesterze" - przypominają z kolei dziennikarze jednego z największych wyspiarskich portali, którzy także wyczekują pozytywnych wieści.