Turki Alalshikh przyzwyczaił już sympatyków boksu do tego, że jego gale organizowane są z ogromnym przytupem. Saudyjski minister niedawno szczycił się prawie stutysięczną publicznością na Wembley, która śledziła starcie Anthony’ego Joshuy z Danielem Dubois. Po wydarzeniu w Wielkiej Brytanii wrócił jednak szybko do ojczyzny, by tym razem na własnym podwórku zachwycić kibiców kolejną świetnie obsadzoną kartą walk. W sobotni wieczór prawdziwą wisienką na torcie była potyczka Artura Beterbijewa i Dmitrija Biwoła o niekwestionowane mistrzostwo świata wagi półciężkiej. Walka nie zawiodła. Co prawda obserwatorzy nie podziwiali nokautu, ale pięściarze wynagrodzili im to wieloma spektakularnymi wymianami ciosów. W ringu było naprawdę gorąco. Artur Beterbijew wzniósł w górę ręce dopiero po niejednogłośnym werdykcie sędziowskim. Wcześniej jednak Kanadyjczyk wraz z innymi uczestnikami wydarzenia (w Rijadzie walczył też Kamil Szeremeta - dop.red.) na własne oczy oglądał szalone sceny dziejące się podczas konfrontacji Bena Whittakera oraz Liama Camerona. Dramat w Rijadzie. Whittaker mocno poturbowany, Cameron załamany Obaj fighterzy poszli na całość i to dosłownie. W piątej rundzie sytuacja wymknęła się spod kontroli i równo z gongiem... wypadli za liny, łapiąc się wcześniej w klinczu. Upadek był szalenie bolesny. Osoby zasiadające w okolicy ringu relacjonowały o ogromnym huku. Pięściarze długo nie mogli się pozbierać. Ucierpiał zwłaszcza Ben Whittaker. U Brytyjczyka doszło do uszkodzenia nogi oraz ręki. 27-latek nie wrócił do szatni o własnych siłach. Przetransportowano go w spokojne miejsce z pomocą wózka inwalidzkiego. Pojedynek oczywiście nie został wznowiony. Oficjalny werdykt? Remis. Rewanż wydaje się więc tylko kwestią czasu. "Chcę albo rewanżu, albo czegoś lepszego. Ben zasługuje na rewanż. Myślę, że trochę mnie to przerosło. On jest tutaj złotym chłopcem, a ja właśnie podarłem scenariusz" - oznajmił załamany Liam Cameron na łamach "sportbible.com". Na wstępie wspominaliśmy o Kamilu Szeremecie. Polak niestety również opuści Arabię Saudyjską ze złymi wspomnieniami. Bez większych problemów przed czasem rozprawił się z nim Chris Eubank junior. Nasz rodak kilkakrotnie lądował na deskach, aż w końcu sędzia odpuścił mu dalszych cierpień.