Jeszcze przed startem gali śmiało można było powiedzieć, że to będzie najbardziej sportowa walka podczas całej gali FAME: The Freak. Początkowo większą przewagę mógł mieć "Don Diego", bowiem bój toczył się bliżej jego koronnej dyscypliny, czyli kickboxingu. Michał Pasternak to z natury pełnoprawny zawodnik MMA, który toczył boje dla jednej z największych organizacji MMA na świecie ONE Championship. Tutaj nie było złej krwi, ale była sportowa złość, którą obaj przenieśli do klatki. Starcie odbyło się na zasadach K-1 w małych rękawicach. Obaj zaczęli bardzo zachowawczo, ale to Kubiszyn minimalnie wywierał większą presję. Obaj starali się nie narazić na groźne ciosy oponenta. Koniec końców pierwszą rundę można było uznać za bardzo wyrównaną. Kto by się spodziewał?! Najman błyskawicznie nokautuje, rywal przewracał się bez ciosów W drugiej Pasternak szukał kontrataków i starał się wydłużać dystans. Dobrze na nogach pracował "Don Diego". Trudno było jednak mówić w tej walce o jakimkolwiek ryzyku. Zachowawczość i respekt do przeciwnika był na pierwszym miejscu w game planie obu wojowników. FAME: The Freak. Michał Pasternak lepszy od Mateusza Kubiszyna Trzecia runda była decydująca, szybko zaczął "Wampir", ale "Don Diego" starał się nie stracić dominującej pozycji na środku oktagonu. Obaj byli jednak bardzo zmęczeni i można było zauważyć dużo klinczu. Ostatecznie o zwycięzcy musieli zadecydować sędziowie, którzy byli niejednogłośni. Koniec końców 29-28, 27-30, 29-28 zwyciężył Michał "Wampir" Pasternak. Podopieczny trenera Oknińskiego wygrał tym samym u dwóch sędziów dwie rundy i jedną przegrał, a u trzeciego sędziego... przegrał każdą rundę. Taki werdykt zostawia dużo znaków zapytania.