Polski boks czeka na medal olimpijski od 1992 roku. Ostatnim, który tego dokonał, był Wojciech Bartnik. Kobiece pięściarstwo pozostaje bez medalu. Niedziela może być zatem przełomowa dla tej dyscypliny sportu w naszym kraju. Burza wokół pięściarki na igrzyskach. Trener Polek zabrał głos. "Poszła za duża propaganda" Wielka przemiana Julii Szeremety. "To nie było łatwe, bo całe życie nie była pod niczyją kontrolą" Julia Szeremeta w 1/8 finału pokonała wyżej rozstawioną Australijkę Tinę Rahimi. To trudna rywalka, ale Polka zatańczyła z nią w ringu. 21-latka z Bieniowa miała okazję z nią sparować w przeszłości. Jedno ze starć zapadło jej w pamięci. - Dostałam wówczas od trenera taką z...ę na tym sparingu, że aż 100 osób na sali ucichło. Tak trener na mnie nakrzyczał za sposób walki - śmiała się Szeremeta. "Szemrana" do boksu trafiła w wieku 13 lat. W przeszłości bywało, że w szkole biła się z chłopakami. Zresztą teraz zdarza się jej sparować z mężczyznami. Poza boksem trenowała jeszcze karate i kickboxing. Tomasz Dylak, trener kadry narodowej, mówił o tym, że to dziewczyna, która lubiła poimprezować, ale od pewnego czasu skupia się tylko na boksie. Ostatnio jej hobby jest akrobatyka i taniec na rurze. Spróbowała tego w okresie roztrenowania i już zapowiedziała, że po igrzyskach na pewno do tego wróci. W tym roku, bez sukcesu, kandydowała w wyborach samorządowych z ramienia KWW Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy. - Elka z kolei to jest wulkan energii. Pewnie gdyby były wybory najbardziej zabawnej osoby w wiosce olimpijskiej, to wygrałaby w cuglach. Czasem trzeba ją trzymać w ryzach, bo momentami aż przesadza. Nie da się jej nie lubić - powiedział trener o Wójcik. Trudne rywalki Polek. Medal na wyciągnięcie ręki W walce o półfinał Szeremeta zmierzy się z Portorykanką Ashleyann Lozadą Mottą, która wcześniej pokonała jednogłośnie na punkty wicemistrzynię świata Kariną Ibragimową z Kazachstanu. Polka nigdy nie walczyła z 33-latką. Widziała ją jednak w akcji na zgrupowaniu we Francji i zrobiła ona świetne wrażenie. Portorykanka w swojej karierze miała dwuletnią przerwę. Zdecydowała się wówczas na podjęcie pracy w piekarni. Za namową matki wróciła jednak do boksu, by spełnić swoje olimpijskie marzenie. - Ona w sparingach we Francji pokonywała same najlepsze zawodniczki - przyznał Dylak. Rywalką Wójcik będzie z kolei Panamka Athenya Bibeichi Bylon. Ma ona 35 lat. Jest dwukrotną medalistką mistrzostw świata. Na co dzień pracuje w policji. - Z Panamką walczyły inne zawodniczki z kadry i przegrywały te walki. Elka jest jednak szybka, dynamiczna i niewygodna. Do tego potrafi faulować w odpowiednich momentach. Obie bazują na emocjach. Dlatego ta walka będzie bardzo brudna. Walki z tymi rywalkami będą pewnie brzydkie. Zwłaszcza ta Eli. Wierzę jednak w ten olimpijski medal. Mamy dwie dziewczyny w ćwierćfinale, ale - przyznam szczerze - nie cieszę się. Ucieszę się dopiero wtedy, kiedy przejdziemy do historii - powiedział Dylak. Gdyby któraś z naszych pięściarek wygrała, wówczas zapewni sobie już medal olimpijski. O tym, jakiego koloru, zdecydują półfinały i walki o złoto oraz brąz. Ta faza odbywać się będzie już w innym miejscu, bo na obiektach Rolanda Garrosa, gdzie Polska - za sprawą Igi Świątek - zdobyła już brązowy medal w tenisie. Też historyczny, bo pierwszy dla tej dyscypliny sportu w Polsce. Z Paryża - Tomasz Kalemba, Interia Sport