Choć walka Różańskiego ze Szpilką była bardzo krótka, to nie brakowało w niej emocji. Pojedynek zakończył się w pierwszej rundzie, a rzeszowianin znokautował rywala. - Ma, co chciał - krótko skomentował swój sukces Różański zaraz po walce. Różański dostał burę od trenera Rzeszowianin jednak słabo wszedł w pojedynek. Padł na deski już po pierwszym ciosie. Później się odbudował, ale i tak jego trener nie był zadowolony. - Niepotrzebnie się podpaliłem i złapał mnie na kontrę. Po prostu szkolny błąd. Dostałem burę od trenera od razu w szatni - przyznał. Po tym zwycięstwie Różański zdobył pas WBC International w nowej kategorii wagowej - bridger. Otworzyły się przed nim nowe możliwości. Być może w niedalekiej przyszłości powalczy o mistrzostwo świata. Sam jednak nie zdradził swojej przyszłości, ale zrobił to w dość enigmatyczny sposób. - Nic nie wiem, a nawet jeśli wiem, to nie powiem - rzucił. Przyznał, że w tej chwili nie myśli o kolejnych walkach. Chce odpocząć, ale po pojedynku, jeszcze na ringu, rozpoczął świętowanie. Otworzył szampana specjalnie przygotowanego na tę okazję, ze swoją podobizną na etykiecie. MP