Bracia zapowiedzieli na środowej konferencji prasowej w Kijowie, że mają zamiar pozbawić Wałujewa pasa mistrzowskiego. Przyznali jednak, że znacznie trudniej jest ustalić warunki pojedynku niż walczyć. - Chociaż Wałujew ma dwóch promotorów, to i tak wszystko zależy od Dona Kinga - powiedział Władimir Kliczko. - Don King jest zdania, że każdy z nas jest w stanie pokonać Rosjanina. Dlatego też chciałby uzyskać od nas prawo wyznaczenia przez siebie trzech przeciwników w naszych kolejnych walkach. Na to nie możemy się jednak zgodzić - dodał Władimir Kliczko. Sam Nikołaj Wałujew nie ma nic przeciwko pojedynkom z braćmi. Sam jednak nie może podejmować decyzji z kim ma walczyć. Witalij Kliczko w najbliższej walce spotka się 21 marca w Stuttgarcie w walce o tytuł mistrza świata w wadze ciężkiej (wersja WBC) z Kubańczykiem Juanem Carlosem Gomezem, który przegrał tylko jedną ze 46 stoczonych walk, natomiast Władimir ma w planach pojedynek 20 czerwca w Londynie z Davisem Haye. 12 grudnia w Mannheim Władimir Kliczko obronił tytuł zawodowego mistrza świata w wadze ciężkiej trzech organizacji WBO, IBF i IBO. W siódmej rundzie pokonał on Amerykanina Hasima Rahmana przez techniczny nokaut. Wałujew zdobył tytuł zawodowego mistrza świata w wadze ciężkiej (wersja WBA) pokonując 20 grudnia 2008 roku w Zurychu Amerykanina Evandera Holyfielda. Rosjanin broniący tytułu został ogłoszony zwycięzca w wyniku niejednomyślnej decyzji arbitrów. Dwóch z nich widziało zwycięzcą w Wałujewie, a jeden uznał, że pojedynek był remisowy.