Władimir Kliczko (64-3, 53 KO), który pod koniec kwietnia odprawił w Nowym Jorku Amerykanina Bryanta Jenningsa, ponownie może się udać na teren wroga. Jest duża szansa, że jego planowana na jesień walka z Tysonem Furym (24-0, 18 KO) odbędzie się w Wielkiej Brytanii. - Potwierdzam, to bardzo prawdopodobny scenariusz. Jestem przekonany, że zobaczymy tę walkę, prawdopodobnie we wrześniu lub październiku. Możliwe lokalizacje to Manchester lub stadion Wembley. Władimir ma w Wielkiej Brytanii wielu fanów i z chęcią się tam wybierze, aby raz na zawsze zamknąć gębę Fury'emu - mówi doradca "Dr. Stalowego Młota" Shelly Finkel. Plan zorganizowania pojedynku na Wyspach potwierdza też promotor kolosa z Manchesteru Frank Warren. - Negocjacje trwają, pytanie tylko, kiedy i gdzie odbędzie się ta walka. Dostaliśmy 30 dni na negocjacje od WBO, a także 60 dni od WBA. Mamy już zaklepaną galę Saunders-Eubank, a wkrótce będziemy mieli też Kliczko-Fury - dwa największe w tym roku wydarzenia w Wielkiej Brytanii należą do nas. Jeżeli chodzi o Kliczko-Fury, bierzemy pod uwagę kilka stadionów, na których mogłaby się odbyć walka. Wierzymy, że sprzedamy na nią 60 tysięcy biletów - powiedział. Dodał, że negocjacje łatwo nie są, ale walka jest nieunikniona. - Jeżeli się nie uda na drodze negocjacji, odbędzie się przetarg. Aby ściągnąć Kliczkę do nas, trzeba będzie wyłożyć kilka milionów funtów. To będzie jedna z najdroższych walk, jakie kiedykolwiek zrobiliśmy - stwierdził.