Angielski mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBA zabiega o konfrontację z Ukraińcami, bo jak podkreśla zależy mu na wielkich bitwach, a nie kolejnych obronach z przeciętnej klasy pięściarzami. Właśnie taką taktykę zarzucił braciom Kliczko. - Mógłbym wybrać łatwą drogę, jak oni, i walczyć z grubasami, którzy nie rokują żadnych nadziei, ale to jest łatwy sposób na obronę pasa. Chce walk z pozostałymi mistrzami. Prawdziwych walk, za prawdziwe pieniądze i pozycję numeru jeden wagi ciężkiej - podkreślił jakiś czas temu David Haye. Wizja przedstawiona przez Anglika chyba przypadła do gustu Witalijowi Kliczko. Starszy z ukraińskich braci w rozmowie z "1+1 Network" przyznał, że chciałby zmierzyć się z "Hayemakerem". - Muszę zdobyć ten pas (WBA należący do Haye'a). Jeśli tego dokonam, będę mógł skończyć w tym roku karierę - zadeklarował Kliczko, który po odejściu od sportu zamierza poświęcić się polityce. Zapytacie po co mu pas Anglika? Nie chodzi tylko prestiż i pieniądze. Jeśli walka Haye - Kliczko się odbędzie i Witalij zwycięży (a Władymir nie zostanie przez najbliższe miesiące pokonany), wówczas bracia z Ukrainy będą w posiadaniu wszystkich najważniejszych mistrzowskich pasów wagi ciężkiej. Kiedy (jeśli deklaracje w mediach pięściarze zamienią na porozumienie w towarzystwie promotorów) mogłoby dojść do pojedynku? Tego póki co nie wiadomo. Haye na razie przygotowuje się do kwietniowej walki z Johnem Ruizem, a obóz Ukraińca negocjuje - bezskutecznie - warunki starcia z Nikołajem Wałujewem. Szczerze mówiąc wolałbym, żeby sprawdził się inny scenariusz i za kilka miesięcy w ringu zmierzyli się ze sobą Haye i Tomasz Adamek. Więcej na temat takiej opcji znajdziecie tutaj: Adamek w HBO: Haye po Arreoli? KLICZKO POWINIEN ZAKOŃCZYĆ KARIERĘ? POROZMAWIAJ NA BLOGU AUTORA Zobacz również Haye o braciach Kliczko: Walczą z grubasami