Mistrz IBO, WBO i IBF w wadze ciężkiej Władimir Kliczko miał spotkać się w ringu z Powietkinem, jednak Rosjanin nigdy nie podpisał kontraktu na ten pojedynek. Federacja IBF odebrała mu status pierwszego pretendenta i tym samym pozbawiła szansy na walkę o tytuł mistrza świata. Menedżer Powietkina postanowił ujawnić kilka punktów kontraktu, który nigdy nie został podpisany. Oto ujawnione zapisy: 1. Powietkin musi pojawić się (być może więcej niż raz) na konferencji prasowej, wziąć udział w promocji, udzielać wywiadów, pojawić się na otwartym treningu. 2. Jeżeli Powietkin nie pojawi się na konferencji grupy K2, to K2 obniży mu kwotę wynagrodzenia za walkę o 250,000 dolarów. 3. K2 odmawia poniesienia kosztów za zakwaterowanie, wyżywienie i transport do i z miejsca walki. 4. K2 odmawia opłaty ubezpieczenia zdrowia pięściarza, które może ulec pogorszeniu przez poniesione w walce. Zobowiązuje ona także Powietkina do pokrycia wszystkich kosztów wynikających z leczenia ran jakie odniósł on w czasie walki. 5. Powietkin musi podczas walki używać rękawic wyznaczonych przez grupę K2, które będą firmy Grant. Powietkin nie może pojawić się w swoich rękawicach, nawet jeżeli będą one w zamkniętym opakowaniu, a nie będą firmy Grant. *** Kalle Sauerland z Sauerland Event powiedział, że to była niewolnicza umowa, ponieważ mieliśmy do czynienia z obowiązkowa obroną, a nie wolną obroną tytułu przez mistrza. "Nie pozwolimy, aby Kliczko stawiał nam swoje warunki. Umowa powinna być podpisana według jasnych i przejrzystych zasad, które są określone w walkach o obowiązkową obronę pasa. To był niewolniczy kontrakt." - powiedział promotor.