Amerykanin jest oficjalnym pretendetem do tytułu WBO po zwycięstwie nad przypominającym Kliczkę warunkami fizycznymi Aleksandrem Dimitrenko. Do starcia prezentujących całkowicie odmienne style pięściarzy dojdzie na ESPRIT arena w Dusseldorfie. - Można powiedzieć, że czekam z niecierpliwością na powrót do ringu. Zdecydowanie chcę stoczyć trzy walki w 2010, po tym jak w ciągu ostatniego roku walczyłem tylko jeden raz - powiedział młodszy z ukraińskich braci. - W zeszłym roku Witalij był ode mnie aktywniejszy, więc teraz muszę go podgonić. Czuję się świetnie, po ostatniej kontuzji nie ma śladu. Walkę Władymira z "Szybkim" Eddiem zobaczy na żywo 55 tysięcy ludzi, lecz w Stanach Zjednoczonych bracia Kliczko mogliby pomarzyć o takiej liczbie. Mimo tego, że dominują w kategorii ciężkiej niemal nieprzerwanie od 2003, wciąż nie są tam popularni - głównie ze względu na mało widowiskowy styl walki. Efektowna wygrana z dużo mniejszym Chambersem mogłaby to zmienić, ale czy ktoś jeszcze wierzy, że Dr Stalowy Młot zaryzykuje wymianę choćby z niesłynącym przecież z silnego ciosu rywalem?