Szwajcarskie Davos rokrocznie jest gospodarzem Światowego Forum Ekonomicznego, na które zjeżdżają najważniejsze postaci z całego świata. Nie inaczej było tym razem, a jednym z wiodących tematów, mających bezpośrednie przełożenie nie tylko na Europę, była trwająca wojna w Ukrainie, wytoczona przez Federację Rosyjską. Jednym z najważniejszych uczestników był prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który w formie online miał bardzo mocne wystąpienie, traktujące o terrorystach z Rosji i potrzebie wsparcia dla jego narodu, by wspólnie ratować naszego wschodniego sąsiada. Wołodymyr Kliczko przestrzega przed III wojną światową Osobiście do Davos wybrał się z kolei Wołodymyr Kliczko, jeden z największych gigantów w historii boksu, a konkretnie wagi ciężkiej. Wieloletni czempion, dziś emerytowany 46-latek, na co dzień pozostaje u boku swojego brata Witalija, mera Kijowa - również obecnego w Davos. Zabierając głos były gigant królewskiej kategorii wagowej bardzo dosadnie, a przez to niezwykle przygnębiająco, przemówił do rozumów i serc możnych tego świata. Dał wyraźnie do zrozumienia, że w obecnej sytuacji Rosja nie może poczuć, iż przeciwko jej imperialistycznym zakusom nie ma koalicji demokratycznych państw. W przeciwnym razie... - Dlaczego ważnym jest, aby nas wspierać? Jeśli Ukraina przegra, rozpocznie się trzecia wojna światowa. Będzie to powtórka z II wojny światowej pod rządami nazistów i Hitlera. Zobaczymy jeszcze jeden reżim. Jesteśmy więc w tym samym ekosystemie. Nie możesz powiedzieć "my", możesz powiedzieć wolny świat, do którego należy Ukraina - powiedział młodszy z braci Kliczków. Ukraina formalnie nie jest jeszcze członkiem Unii Europejskiej, dopiero pretenduje do tego miana, ale już tymi kategoriami - zdaniem legendy boksu - należy postrzegać jego ojczyznę wobec sytuacji granicznej. - Nie możesz ignorować, jeśli coś stanie się twojemu sojusznikowi w Unii Europejskiej, a my jesteśmy częścią Europy i częścią wolnego świata. I dlatego niezwykle ważne jest przypominanie ludziom, jak istotny jest ten temat, jak ważne jest wspieranie Ukrainy - zaapelował Kliczko. Jeśli jednak ufać Kliczce, to perspektywa porażki Ukrainy na razie pozostaje czysto teoretyczną opcją. - Ukraina nie zostanie pokonana, to się nie stanie. Im bardziej będziemy bombardowani, tym większy będzie opór narodu ukraińskiego - zapowiada "Doktor Stalowy Młot".